Kamil Kawalec - Niektórych roślin nie można przesadzać
- zakladmagazyn
- 2 godziny temu
- 3 minut(y) czytania
Recenzja spektaklu Strefa 0, reż, Magdalena Drab, Wrocławski Teatr Współczesny.

Punktem zapalnym dla spektaklu Magdaleny Drab, Strefa 0, był reportaż Doroty Bodaj, Dzieci śpią ze strachu. Co roku ponad 100 dzieci uchodźców zapada w śpiączkę, opublikowany na łamach Gazety Wyborczej w 2019 roku. Choć reportaż oparty jest o historie związane z doświadczeniami osób z Armenii, Iraku, Syrii, to poruszany w nim wątek dotyczy ogółu społeczeństwa doświadczonego przez wojnę, zmuszonego do ucieczki czy walki o zapewnienie podstawowych potrzeb związanych z normalnym życiem.
Analogicznie do reportażu spektakl charakteryzuje się homogenicznym podejściem do doświadczeń uchodźczych. Nie opowiada jednej, konkretnej historii, ale obnaża zestandaryzowane mechanizmy odbywające się pod powierzchnią organizacji transportu, dopełnienia formalności czy, co najistotniejsze, opieki nad dzieckiem i odpowiedzialności związanej z wydostaniem się ze strefy konfliktu. W Strefie 0 widz nie konfrontuje się więc z przedstawieniem jednego wątku, ale z wielokrotnie odbywającą się torturą, będącą sposobem opowiedzenia traumy typowej rodziny, odgrywanej przez postaci ojca (Miłosz Pietruski), matki (Lina Wosik) i dziecka (Eliza Odachowska - Patrycja Płaczek).
Wielowątkowość, skonstruowana na niekończącej się pojedynczej scenie, odgrywana raz po raz z innej perspektywy (obrony domu, nowej pracy, ucieczki z kraju, zderzenia się z urzędnikami), sprawia wrażenie pętli. Loop, z którego nie sposób się wykręcić, każdorazowo zmienia swoje oblicze w zależności od tego, które z bohaterów znajduje się w centrum akcji. Splot kilku wątków dramaturgicznych, tożsamych pod względem formy, ostatecznie prowadzi do jednej, linearnej historii, skoncentrowanej na agresji i bólu zadawanych ze strony oprawców, szabrowników, przemytników czy względnie neutralnych postaci, których bezstronność jest również formą opresji (w tych rolach: Mariusz Bąkowski, Ewa Niemotko, Maciej Kowalczyk, Beata Rakowska, Tadeusz Ratuszniak).
Ułożenie narracji można więc próbować odczytać jako technikę do opowiedzenia traumy. Obnażając postacie z takich wartości jak godność, moralność i nadzieja, spektakl w swoim wielogłosie wydaje się uciekać w stronę zatarcia roli języka, który jest prosty, wulgarny, biurokratyczny. Odarcie bohaterów z kulturowych funkcji języka zakorzenionego w obyczajach czy w tożsamości odnoszącej się do dialektów, nie przekłada się jednak na poszerzenie perspektywy odbiorcy, lecz stwarza barierę, wzmacniającą uczucie izolacji. W przedstawieniu powstałym na kanwie reportażu w reżyserii Drab osamotnieni są nie tylko bohaterowie, lecz również widzowie wystawieni na pastwę nieuleczalnej machiny opresji, w której język zakorzeniony w kulturze zdaje się nie grać roli.
Spektakl wydaje się zakładać alienacje kultury na rzecz wspólnych doświadczeń opartych na fizycznej brutalności czy utraty stabilizacji materialnej. Postacie męża, żony, dziecka krzyżują się w różnych układach zachodzących pod wpływem uchodźstwa. Stają się nieosobiste, bezimienne, pozbawione tożsamości, co wpływa na niekorzyść autentyczności dramatu ludzkiego wywołanego terrorem. Tak zbudowana dramaturgia wzbudza trudne emocje związane ze stratą, bólem, głodem. Kładzie nacisk na utylitarne aspekty życia codziennego, stawiając pod znakiem zapytania transcendentne konflikty sprawiedliwości, dobra i miłości, których reprezentacja w Strefie 0 osuwa się w apatię. Paraliż dziecka spowodowany traumą uchodźczą pozostaje poza możliwościami narracji, nie będącej w stanie unieść tego ciężaru w strukturze tekstu, co odzwierciedla realną trudność w przedstawieniu cierpienia i jego wpływu na kształtującą się psychikę. Postać dziewczynki, przesuwającej się monotonnie po kilkumetrowym stole, głównym elemencie scenografii stworzonej przez Marcina Chlanda, nie realizuje się w spektaklu. Reżyserka nie wyposażyła jej w środki pozwalające na stworzenie specyficznego sposobu opowieści o cierpieniu i zbudowaniu na tej podstawie dramaturgii. Mimo założenia wyniesionego z reportażu, podkreślającego perspektywę dziecięcą oraz jej istotność w świecie wielkiej historii, efekt jest odwrotny. Szczątkowe dialogi, towarzyszące wizerunkowi dziewczynki wyświetlanemu na scenicznych monitorach, zamiast budować napięcie, potęgują wrażenie niemocy i bezradności narracji.
Wszechstronność i bezosobowość opresji otwierające Strefę 0 na wiele możliwości eksploracji światów opartych na doświadczeniu traumy, prowadzą do jej bezpośredniego wyrażenia. Spektakl nie próbuje mediować cierpienia poprzez symboliczne formy czy narracyjne ramy, lecz eksponuje jego fizyczny wymiar. Uczucie braku zostawia widza w wymownym niedopowiedzeniu, nieradzącym sobie z uniesieniem ciężaru tematu czy opowiedzeniem go językiem spektaklu. Tytułowe „niektórych roślin nie można przesadzać”, które jest niebezpośrednim cytatem z wypowiedzi postaci Matki, staje się pytaniem o możliwość wyrażenia osobistego doświadczenia traumy językiem teatru. Bunt wyrażony w kwestii wypowiadanej przez aktorkę jest przesiąknięty stuporem; można go uznać poniekąd za próbę zabrania głosu w imieniu dzieci skrzywdzonych przez przesiedlenia, ale jednocześnie wpisuje się w kolejną realizację tematu cierpienia w teatrze. W momencie, kiedy temat przytłacza formę spektaklu, zastanawiam się, jakimi środkami ocalenia dysponują reżyserzy i dramatopisarze oraz jak przygotować podłoże do przesadzenia trudnych, osobistych czy pokoleniowych doświadczeń? W jaki sposób opowiedzieć krzywdę dziecka, wymykając się oswojonym już mackom oniryzmu?
Strefa 0, Magdalena Drab
Wrocławski Teatr Współczesny
Realizatorzy
reżyseria Magdalena Drab
scenografia, kostiumy, światło Marcin Chlanda
muzyka Albert Pyśk
choreografia Jakub Lewandowski
video Bartosz Bulanda, współpraca Jan Almashan
inspicjentka Katarzyna Krajewit
asystent reżyserki Maciej Kowalczyk
realizacja światła Daniel Piastowski
realizacja dźwięku Kacper Dubicki
realizacja video Agnieszka Piesiewicz
charakteryzacja Iwona Barlik-Grech
Obsada
Dziewczynka Eliza Odachowska, Patrycja Płaczek
głos Dziewczynki Patrycja Płaczek
Matka Lina Wosik
Ojciec Miłosz Pietruski
Człowiek profesjonalny Mariusz Bąkowski
Człowiek obrzydliwie przemiły Ewa Niemotko
Człowiek na stażu Maciej Kowalczyk
Człowiek zatroskany Beata Rakowska
Człowiek od brudnej roboty Tadeusz Ratuszniak




