Dominika Pindral - zestaw trzech tekstów
- zakladmagazyn
- 4 lip
- 1 minut(y) czytania

*
Ścięło mi się białko w twarzy ale wyglądam sto razy lepiej niż reszta z mąki wychodzę na
rzeź wiatru Kolejne bąki losują wygraną od zawczasu do wczasów Scam filozoficzny to
nienawiść do siebie wpojona wraz z myślami o wstydzie Dmuchane te bańki cukrowe te
bańki z plastiku kocham Stróż ma kolorowe pukle paznokcie w kluski i język i zazdroszczę
mu supermocy Gładki jest i gładcy jesteśmy Razem walczymy o czucie bez strachu W
oknach oka ulicy Rosołom opadają kolana
*
Piękne słowa nowe słowa słowa które same się proszą by istnieć wpadają przez balkon jak
skalne gołębie Mienią się szaro w benzynowym pokoju Energia z internetu bije się z moimi
myślami Oczy przekrwione od skomlenia jeźdźców post apo i nieme cuda widzą w
reklamach aplikacji Zlewają się z lekko beżowym kolorem tła idealnie ustawionym w kąciku
ust sennie Fluory dają życie w creepypaście odnajdują się zakonnicy kultury pracy Zebrano
się tu by śnić
*
Chodniki betonowe to moje nowe ołtarze mają w sobie rysy zniszczenia po które niektórzy
mogą tylko się starzeć Życie liczone krokami nie królami bez koron i peleryn Tyle się dzieje
ostatnio tylko to co koło mnie tylko to i nadzieja Strużki brudnej od benzyny wody wpływają
mi w uszy i wypluwam je do studzienki filtrem ludzkim upadają systemy filtrem ludzkim
budujemy systemy Przetworzone mięsa ludzkie zapakujmy w paczki dla ubogich Paszę
oddajmy w ofierze świętym krowom Kora i strup silniejszym czyni skóry ale ich piękno
przykuwa nieprzychylną uwagę Zapach zimy Strużki brudnej od ropy wody wpływają mi w
uszy i wypluwam je do studzienki filtrem ludzkim upadają systemy filtrem ludzkim żyje ja.