top of page

Zuzanna Strehl - zestaw trzech wierszy


Agnieszka Apoznańska, Bezsilność, olej na płótnie,100x80,2020


rzeczywistość zmieniała się jak kalejdoskop a ja nie mogłam z tym nic zrobić


kłamstwa jako zaznaczanie dominacji

drugorzędność wiary mrowienie w palcach

w uszach statyka chodniki w kształtach

kolorach i liniach


tyle o sobie słyszałam dlatego przyznaję

jestem lękiem tak samo jak jestem moim okiem

mam oczy tak samo jak posiadam lęk

o nim słyszałam więcej dlatego powtarzam

wszystko zrobił źle a wy wierzyliście

że wszystko najlepiej nie wiedziałam

co z tym zrobić uciekając z miasta


granice bywają nieostre

nawet pod szkłem



gdy osuwam się w spokojną śmierć kończą się tabletki


jedyne zabijanie jakie mam to samej siebie

defenestracje tylko w cudzym imieniu

intruzywne myśli wyłącznie o rękach

rozciętych od zgięcia w łokciu

po nadgarstki


kiedyś myślałam że słabo o tym mówić

ale potem wróciłam na tumblera i najadłam się mięsa

czytając jak mój ziomek livepostuje samobójstwo

z częściowym powodzeniem

napiłam się strachu nie wiedząc 

które rany są do szycia

a które groźby na poważnie

wychodziłam w ubraniach

mokrych od krwi


autopsję zdałam z wyróżnieniem

w środku mnie było tak dużo wnętrza



dysleksja społeczna


po jednym piwku i kilku buszkach czuję się ludzka

rozmawiam z wami jestem normalna łapię 

spojrzenia – nareszcie odmawiam


po kilku xanach i jednym piwku nie czuję się

z braku dowodów i konsekwencji

na szczęście co zapomniane to moje


gdy wiersze zyskują sens w sieci innych wierszy

ja siebie tracę wśród ludzi i łykam piksy

palę cudze mówię swoje o smutkach

których nie pozbyłam się z bioder

o śmierci ale w pierwszej osobie

dostaję tylko trochę

a i tak na wyrost


bottom of page