TWARDZIEL
PODKOPUJĘ PRZYPADKI
I PASUJĘ WOBEC LOSU
NIECH ŚLEPOTA ZOBACZY MOJE OCZY I JE OCZERNI
I NIECH DOSTANĘ MĘTLIKU W GŁOWIE I PĘKNIĘCIA W CZASZCE
GDYBYM SPOTKAŁ PRAWDĘ
Z WACHANIEM I CISZĄ
KOMEDIE I TRAGEDIE ZACZYNAJĄ SYPAĆ
ADPOTUJĘ NIEDOSTATKI
PRZYSWAJAM SOBIE GŁUPOTĘ
STOJĘ TAM Z MOIM POPĘDEM
I POMAGAM KOBIECIE Z WYDATKAMI
NIE ODRÓŻNIAM SZKLANKI OD KARAFKI
POZDRÓW BEZGRZESZNYCH OD PRZENIEWIERCÓW
OBYWAM SIĘ BEZ SPOŁECZEŃSTW
WERTUJĘ IDYLLĘ ZA POGRÓŻKAMI
KURCZĘ SIĘ DO IMPULSU I INSTYNKTU
ŻERUJĘ NA MOIM SEGMENCIE
WYŚCIEŁAJĄ MNIE PRZYWILEJAMI
ALE JA ZBIERAM REPRESJE
SOLIDARNOŚĆ STAŁA SIĘ SOLODARNOŚCIĄ
I GŁOS STAŁ SIĘ ZAKLĘTY
TAŃCZĘ BALET Z MOIM BALASTEM
KRZYŻOWA PRESJA
STAJĘ SIĘ MASZTEM POMIĘDZY DWOMA STRUKTURAMI SIŁY
JEDNĄ KTÓRA DZIAŁA Z GÓRY DO DOŁU
I JEDNĄ KTÓRA DZIAŁA Z DOŁU DO GÓRY
OPIERAM SIĘ RĘKAMI I NOGAMI
KAMIENIOZJADACZ
OD MOICH PRZODKÓW NIE NAUCZYŁEM SIĘ NICZEGO
TYLKO JEŚĆ KAMIENIE
SABOTOWAŁEM DANIA POSTNE O ZMIERZCHU
ONI WSZYSCY TWIERDZILI ŻE MNIE ODKRYLI
BO ICH ZASKOCZYŁEM
ŻEBRZĘ RAZEM Z BIEDNYMI
I OBŻERAM SIĘ RAZEM Z BOGATYMI
ŚPIOCH
KIEDY KRÓLOWA W KOŃCU PRZYBYWA
JA TO PRZESYPIAM
JESTEM NIEPASUJĄCYM IMIGRANTEM
RDZENNYM OBCOKRAJOWCEM KTÓRY LATA WEWNĄTRZ KRAJU
KIEDY WY CZEKACIE NA AUTOBUS
JA NAUCZYŁEM SIĘ CZAPKOWAĆ PLEBSOWI
TYLKO IDIOCI WYBIERAJĄ ZIMNO I WOJNĘ
ZAMIAST SŁOŃCA I POKOJU
DEMOKRATURA
KURWY WYMIENIAJĄ SIĘ MIĘDZY MASZYNAMI DO GRY
I GRĄ NA FIUCIE
MAM DOŚĆ PACH I POWIERZCHNI DŁONI
I DEKOLTÓW I ROWÓW
I SUTKÓW I WAGIN
I KROCZA I OTWORÓW W CIELE
STWARDNIAŁA MI SKÓRA NA FIUCIE DOSTAŁEM WŁOSÓW NA JĘZYKU
W STREFIE GAZY DZIECI KĄPIĄ SIĘ PRZY STATKU WOJENNYM
WALĄ W NIE GRANATY
A FALE JE ZABIERAJĄ
UCHODŹCY SĄ PROWADZENI JAK BYDŁO
I TRANSPORTOWANI JAK ŚWINIE NA RZEŹ
TRZĘSIENIE ZIEMI I TRZĘSIENIE NIEBA
DESZCZ Z FOSFORU I PALMY W OGNIU NAPALMU
OBY BÓG I SZATAN ZAKAZALI TEGO ZGODNIE
CMENTARZE STAŁY SIĘ WIĘKSZE OD MIAST KIEDY
TEŚCIOWE I POWIERNICY
I OPIEKUNOWIE I KAZNODZIEJE
I PEDAGODZY I STRAŻNICY
I POSTERUNKOWI I SZPIEDZY
I OSKARŻYCIELE I OBROŃCY
I TOWARZYSZE I OBSERWATORZY
I PSYCHIATRZY I PSYCHOLOGOWIE
I KRYTYCY I KLAKIERZY I AMBASADORZY
I KONSULOWIE I ARYSTOKRACI I WIELCY PANOWIE
I ADMIRATORZY I ŁOTRY I SKRYTOBÓJCY
I KSIĄŻĘTA I KSIĄŻĘTA MAŁŻONKOWIE I HRABIOWIE I PORUCZNICY
I SIERŻANCI I SŁUŻĄCY I NASTĘPCY TRONU
I MORZE KOBIET I ICH SIÓSTR I MATEK
CAŁUJĄ MNIE W DUPĘ
JESTEM ZŁODZIEJEM JESTEM PASEREM
JESTEM PALACZEM HASZU JESTEM PÓŁGŁÓWKIEM
JESTEM OSZUSTEM JESTEM AGRESOREM
JESTEM BLUŹNIERCZYM WYKOLEJEŃCEM
URODZIŁEM SIĘ W REZULTACIE GWAŁTU
TAK JAK JEZUS
JESTEM SPOKREWNIONY Z MUŁEM
WRZODEM NA DUPIE
Z NAJWYŻSZEGO MIESZKANIA W BUDYNKU
DO NAJNIŻSZEGO
PIROMANEM I KLEPTOMANEM
I NIMFOMANEM I HAZARDZISTĄ
TEJ SAMEJ NIERÓWNEJ PŁCI
OKUPANCI DRĄŻĄ ZIEMIĘ
DLA PALIW I MINERAŁÓW
I KLEJNOTÓW I SZMARAGDÓW
I ŁUPKÓW I GAZÓW
I ZŁOTA I WĘGLA
I PYŁU I KAMIENI I WÓD GRUNTOWYCH
PRZYWŁASZCZAJĄ WODY I DZIKIE TERENY
I NISZCZĄ PUNKTY WĘZŁOWE
I AUTOSTRADY I WODOCIĄGI
I KOSZARY I RYNSZTOKI
I MOSTY I STACJE TV
I PRZYSTANIE I MORZA I DWORCE AUTOBUSOWE
I LATARNIE I DWORCE POCIĄGOWE
I TUNELE I CHODNIKI
I BIBLIOTEKI I SZKOŁY I UNIWERSYTETY
I SALE GIMNASTYCZNE I SZKLARNIE I GMINY
DOJĄ KROWY I PORYWAJĄ DZIKI
I DYRYGUJĄ ZWIERZĘTAMI UŻYTKOWYMI
I BOMBARDUJĄ LUDZKIE POPULACJE
I ZOSTAWIAJĄ DZIECI POD RUINAMI
I ZRZUCAJĄ PALETY Z ARTYLERIĄ I DOLARAMI W BANKNOTACH
NA WOJNĘ DOMOWĄ
BLISKI WSCHÓD STAŁ SIĘ DZIKIM ZACHODEM
MOIM ALIBI SĄ SŁUŻBY WYWIADOWCZE
WYKRZYKUJĘ OPERĘ W ICH GŁOWY
ZAKŁÓCAM KOMPAS
KRĘTACZE I KUNKTATORZY SKRADAJĄ SIĘ
UPOŚLEDZENIE JEST MOJĄ JEDYNĄ KOMPETENCJĄ
W KAMPANII WYBORCZEJ ROZPRZESTRZENIA SIĘ KREW I GÓWNO PO CAŁEJ WOJNIE
CIPY CHODZĄ NA DWÓCH NOGACH JAK INDYKI
GDYBYM TYLKO MIAŁ FIUTA Z DWIEMA GŁOWAMI ŻEBY ROBIĆ DOBRZE
GDYBYM TYLKO MIAŁ JESZCZE JEDEN PŁCIOWY ORGAN
MÓGŁBYM ZADOWALAĆ
DAJCIE MI PIERWSZEŃSTWO WE WSPARCIU ARTYSTÓW I ŚRODKI FINANSOWE
I INNE ZAPOMOGI
BIEDNI Z KLAS WYŻSZYCH SĄ NA KWALIFIKOWANYM ZASIŁKU
CHOROBA PSYCHICZNA
LEŻY U PODSTAW MOJEGO INTELEKTU
BRAK LITOŚCI OTULA MNIE
SZUKAJCIE DOSTĘPU DO AKT W MOICH NOTATKACH
JEŚLI CHCECIE MNIE ZA COŚ OSĄDZIĆ
DO TEGO CZASU
MOŻECIE ZACHOWAĆ PRAWO DO OCENIANIA MNIE
PONIŻANIA MNIE
KNUCIA PRZECIWKO MNIE
PRZERYWANIA MI
CI KTÓRZY MOGĄ ZROZUMIEĆ
POWINNI ZROZUMIEĆ
NIE DA SIĘ TEGO OMINĄĆ
WBIJCIE ŁOPATĘ W PAJĘCZYNĘ
POZWÓLCIE PIEPRZONYM UCHODŹCOM UTONĄĆ W MORZU
POZWÓLCIE NAM ZAKOPAĆ BRZEGI WZDŁUŻ GRANIC I LINII BRZEGOWEJ
I POSTAWIĆ DZIURY NA WILKI
WNYKI
I POMNIEJSZE PUŁAPKI
DOBRE NA SAMOTNE UCHODŹCZE DZIECI
I POZWÓLCIE NAM ZBUDOWAĆ DOMY KONTROLI I WIEŻE WIDOKOWE W STREFIE DLA PIESZYCH
I POSADZIĆ W NICH IZRAELSKICH ŻOŁNIERZY
BYŁEM DOBROCZYNNY I HOJNY W FANTAZJACH
WŚCIEKŁY I BOJOWY W PIĘŚCIACH
KRÓLOWA MAŁGORZATA PIERWSZA WRUCHAŁA SIĘ W NORWEGIĘ
I POŁOWĘ SZWECJI
MORZE ZATRZĘSŁO SIĘ NAD ZIEMIĄ
SZYJA DUSZY JEST CHCIWA
WDYCHAM POWIETRZE DZIURĄ W DUPIE
PRZY WŁAZIE DO RZECZYWISTOŚCI
ZNAJDUJE SIĘ PUNKT OBSERWACYJNY
KTÓRY JEST POD OSTRZAŁEM
BIAŁOGŁOWY STROJĄ SIĘ
ZA GROSZE I ŚMIECI
STROSZĄ SIĘ DURNIE
SZARLATANI DOSTAJĄ OCZU I ŚWIŃSKICH USZU
I DZIARSKICH FIUTÓW NA CZOLE
HULTAJE I PROSTACY DOSTAJĄ PO GŁOWIE
OCHRONIARZE BYLI
PO TO ŻEBY CHRONIĆ PRZEDE MNĄ LUDZI
ROZWINĄŁEM PRZENIKLIWOŚĆ I WYOSTRZYŁEM JĄ
ŚLEPOTA ZBLIŻYŁA SIĘ DO SIATKÓWKI
TRYTONY I KRÓLOWE NIEBIOS
I DZIENNIKARZE I URZĘDNICY
I KSIĘŻA I IMAMOWIE
I CZAROWNICE I CZAROWNICY
I DŻIHADYŚCI I NAZIŚCI
I DŻOKERZY I KRÓLOWIE
I PAPIEŻE I BŁAZNOWIE I NADWORNI MARSZAŁKOWIE
I PROFECI I UCZNIOWIE
I DIABŁY I ANIOŁY ŚMIERCI
I SZEFOWIE SZTABÓW I RZECZNICY PRAW
I DUCHY I ZJAWY I FUNKCJONARIUSZE W CYWILU
I KALECY I KARŁY
I ORKOWIE I WIDMA
I KRZYKACZE I STĘKACZE I SABOTAŻYŚCI
I SIŁY POKOJOWE
I POLICJANCI I PRZECIWNICY POLITYCZNI
KŁADĄ SIĘ DLA MNIE PŁASKO NA BRZUCHU
GWAŁCĘ ICH NIEUCHWYTNE FORMY
JESTEM WSZYSTKOWIEDZĄCYM MARZYCIELEM
KSIĘCIEM SNOPKÓW I BAGIEN
I WYKOPALISK MARGLU I DZIUR W ZIEMI I KURZAWEK
FLANERUJĘ I POKAZUJĘ SIEBIE
I POŚWIĘCAM SIĘ TYLKO NIEWIEDZY
OWCE STRZEGĄ PASTERZA
JĘZYKI MÓWIĄ DO MATOŁÓW
MATOŁY MÓWIĄ JĘZYKAMI
UKRAIŃCY WYRZUCAJĄ POLITYKÓW DO KOSZY
I RATUJĄ KLIMAT
RĘCE DOGANIAJĄ NOGI
MÓJ CIEŃ STRACIŁ GŁOWĘ KIEDY STAŁEM
CIEMNOŚĆ I NOŻE BYŁY ZE MNĄ
ROBAK Z POPRZEDNICH STULECI
WYRÓSŁ Z ODBYTU
MÓJ FIUT STAŁ JAK SZABLA HUZARSKA
HAZARD ZE ZDROWIEM
OPUŚCIŁEM MIEJSCE ZAMIESZKANIA BEZ URZĘDNIKA PAŃSTWOWEGO
I USTANOWIŁEM SWOJĄ SAMOPOMOC
GROZIŁEM ŻURNALISTOM REPRESJAMI
ŁOBUZY I ŁASICE ŚWISZCZĄ I SYCZĄ
KAZIRODCZY ALE TO SPOKO JAK NA KREWNIAKA
I ZASTĘPCĘ BOGA
NA WIECZNE PONIŻENIE
ZMARNOWANY GŁOS TO GŁOS NA WYŁONIONYCH
MÓJ BLIŹNI STAŁ SIĘ MOJĄ NASTĘPNĄ OFIARĄ
A JA BYŁEM PIERWSZYM DRWIĄCYM
I OSTATNIM MSZCZĄCYM
I NAJPASKUDNIEJSZYM I NAJBARDZIEJ PRZYDUPIASTYM
I OHYDNYM I NIEPRZYZWOITYM
I ZDEPRAWOWANYM I AMORALNYM
I PERWERSYJNYM I NAPALONYM
I WYSTĘPNYM I NIEPRAWYM
I NIECENZURALNYM I NIEWDZIĘCZNYM
I BEZECNYM I ZDROŻNYM
I BEZWSTYDNYM I NIEZNOŚNYM
I NIESUBORDYNOWANYM
I NIEPEŁNOSPRAWNYM I GROŹNYM
ZE WSZYSTKICH WAŁKONI I OPRAWCÓW
I GWAŁCICIELI I MARYNARZY
I URZĘDNIKÓW I RODAKÓW
I ROLNIKÓW I PRACOWNIKÓW ZAKŁADÓW POGRZEBOWYCH
I SKAZANYCH I STRAŻNIKÓW
I KTÓRYCHKOLWIEK ROZPUSTNIKÓW I RZEMIEŚLNIKÓW
I AGRESORÓW I PSYCHOPATÓW
I DNIÓWKARZY I PRZECHERÓW
I KIEROWCÓW ROZWOŻĄCYCH PIWO I HANDLARZY I KOLABORANTÓW
I PRZEMYTNIKÓW I HYDRAULIKÓW
I KAPUSIÓW I OBCOKRAJOWCÓW I ŻEBRAKÓW
I PUCYBUTÓW I KRÓLÓW GLUTÓW I PASTERZY KÓZ
I KRZYWONOGICH I GARBATYCH
I SZPIEGÓW I SZMUGLERÓC I SZWINDLARZY
I KŁAMCÓW I OJCÓC I KREWNYCH I ZDRAJCÓW
I SPRAWCÓW I WOJSKOWYCH
I ODMAWIAJĄCYCH SŁUŻBY WOJSKOWEJ
I MARUD I KAPRYŚNIKÓW
I TCHÓRZÓW I KONTROLERÓW
I ELFÓW I SKRZATÓW
I BIUROKRATÓW I PRZEŁAWIAJĄCYCH
I OBŻARCIUCHÓW I WŁÓCZĘGÓW I WŁAŚCICIELI ZIEMSKICH
I POMP HORMONÓW I GRUBYCH RYB I HODOWCÓW NOREK
I HERMAFRODYTÓW I HOMOSIÓW
I TRANSÓW I TETRYKÓW
I PODELCÓW I PLOTKARZY
I STRAŻNIKÓW GRANICZNYCH I RELIGIJNYCH
I AROGANCKICH DUPKÓW I ŚWIĘTOSZKOWATYCH DUPKÓW
I ZWYKŁYCH DUPKÓW I DAJĄCYCH DUPY
RADA MIASTA BYŁA WYPEŁNIONA TĘPYMI WIEŚNIAKAMI
JESTEM SZCZĘŚLIWY NA POLU MINOWYM
I BRNĘ W MINY I KRETOWISKA
ŻEBRACZY KARZEŁ
RŻY I ŚLINI SIĘ I KLNIE
I CHCE WYPUCOWAĆ MI BUTY
PRZEKRĘCONY I PRZEOBRAŻONY DO WEWNĄTRZ
PRZEWRÓT POWALIŁ PRZEMOC
I ZAMCZYNĘ
I RÓWNINĘ
I DOLINĘ
OPRYCHY NAPADNĄ MNIE NA PRZYSTANI
ZAKOSUJĄ MNIE I ZMYJĄ SIĘ
GANGI I I WŁADZE I CZŁONKOWIE PARLAMENTU
ZASTRZELĄ MNIE
PRZY KOŚCIELE NASZEJ PANIENKI PRZY WSPARCIU KSIĘŻY
ALE W IMIĘ DEMOKRACJI
ZŁA KREW UDERZYŁA MI DO GŁOWY
DZIECI TEŻ SĄ JAKIMŚ POTOMSTWEM
DZIECI ŚWIŃ TEŻ SĄ ŚWINIAMI
KURWICA JEST KOTWICĄ NA DNIE MORZA
ZRÓB MIEJSCE MĘŻCZYZNOM
ALBO WYKRĘĆ KOSTKĘ W RYNSZTOKU
I DALEJ NA DOLE W GROBIE
PRACOWNIK POGRZEBOWY NIGDY NIE POMODLI SIĘ ZA CIEBIE
ODRAZA I ULEWA NAD WAMI
NIEMOC BOGA JEST MOCĄ W MOICH RĘKACH
PRZEWRACAM WALUTĄ I KOPERTĄ
I WYDATKIEM I ZAŁĄCZNIKIEM I ADRESAMI Z FAKTUR
I SIATKAMI Z RESZTĄ Z ZAKUPÓW
I MAJTAMI I TAMPONAMI
MĘŻCZYZNA KTÓRY NIE UMIE ZADOWOLIĆ SWOJEJ DZIEWCZYNY
ALE JEDNOCZEŚNIE MA OCZEKIWANIA WOBEC SWEGO SZWAGRA
JEST SZMACIARZEM
TO MAM WSPÓLNEGO Z DUPKAMI
NIGDY PAS CNOTY
NIE ODWIEDZIE MNIE OD RUCHANIA CIEBIE
JESTEM CUDZOZIEMSKIM LEGIONISTĄ W CIELE
MOJE WŁASNE USTA MNIE NIE UKRYJĄ
DUPA NIE UTRZYMA MNIE W CAŁOŚCI
Wszystkie przetłumaczone tutaj wiersze pochodzą z drugiej książki poetyckiej Yahyi Hassana pt. Yahya Hassan 2 wydanego 2019 roku nakładem wydawnictwa Gyldendal. Książka ta, podobnie jak debiut Hassana, ukaże się w całości w języku polskim w tłumaczeniu Bogusławy Sochańskiej. Dowiedziawszy się o fakcie, że wiersze te pojawią się po polsku, chciałem zrezygnować ze swojego tłumaczenia. Pani Bogusława odwiodła mnie od tego pomysłu, za co jej niniejszym bardzo dziękuję.
Comments