top of page

Tomasz Dalasiński - zestaw pięciu wierszy

  • zakladmagazyn
  • 26 kwi 2024
  • 2 minut(y) czytania



Ziemniaki


Umarł Leszek, kolega, monter wentylacji, po godzinach disc jockey

w osiedlowym klubie. A przecież nie dalej jak dwa tygodnie temu

spotkałem go przypadkiem w sklepie na warzywach,


gdy kupował ziemniaki, w ogóle nie wiedząc, ile mu ich naprawdę

potrzeba na obiad – i chyba właśnie takiego, z siatkami pełnymi


ziemniaków w obu rękach, wpatrzonego we mnie, jakby bez słowa pytał:

„Myślisz, że tyle starczy?”, będę miał go w pamięci

aż do końca życia.



W cieple lipca


Czytam w gazecie, że ostatniej zimy

w pustostanie przy Reja przy minus dwudziestu

zamarzł w nocy bezdomny.


W chwili śmierci

miał dokładnie tyle lat, ile ja mam teraz, kiedy

w cieple lipca próbuję napisać o nim wiersz.


I chociaż

sam nigdy naprawdę porządnie nie zmarzłem,

wyobrażam sobie.



Dłoń


Domy, kalekie domy, ciemnem

krzyczące okna, ulice całe w gruzach, chodniki


pełne ciał, które, jedząc śniadanie, oglądam w migawce

z nocnej parady rakiet w Izium i Charkowie. Kładę kciuk na czerwonym


przycisku pilota, chcę to wszystko wyłączyć, wyjść

z tego wszystkiego, i wtedy, w środku ekranu, ta męska


lub kobieca, w połowie wystająca z foliowego worka

dłoń, którą jeszcze wczoraj


ktoś może trzymał nóż, odkrawał z bochna kromkę, wkładał

do ust chleb.



Paznokcie i włosy


Pół nocy

w płaczu córki. A potem


taka cisza, że słyszę, jak mi rosną

paznokcie i włosy.



Bóg, może on


Dziadek przywleka z pola poranioną kurę.

„Lisica”, mówi bez chwili wahania, pokazując palcem

ślady po ugryzieniach i ciesząc się przy tym,


że wyratował od śmierci matkę kilku kurcząt.

Potem kładzie ją w kuchni pod nagrzanym piecem

i głaszcze jak cudownie odzyskane dziecko, a ja


patrzę to na tę kurę, to na uśmiech dziadka

i wyobrażam sobie, jak w tej samej chwili

lisica wraca do jamy, nie przynosząc w pysku


niczego, czym by mogła nakarmić swoje młode,

i nie wiem, naprawdę nie wiem, czy gdziekolwiek w świecie

jest ktoś, kto by potrafił zgodzić jedno z drugim. Bóg,


może on.

ZAKŁAD
magazyn społeczno-poetycki

Redaktor naczelny:
Kamil Kawalec

Redakcja: 
Agnieszka Wolny-Hamkało
Jakub Skurtys
Malwina Hajduk-Kawalec
Andrzej Graul
Piotr Brencz
Kinga Borto

Projekt animacji i strony internetowej:
Kinga Bartniak

Kontakt:
zaklad.magazyn@gmail.com

  • Instagram
  • Facebook
  • YouTube

Wydawca:
Towarzystwo Aktywnej Komunikacji
Adres: ul. Hermanowska 6A, 54-314 Wrocław
KRS: 0000045825 NIP: 894-25-67-840 REGON: 931998437

ISSN: 2956-7173

logo-tak.png
logo WIK.png

Partner Wydawniczy w ramach Wrocławskiego Programu Wydawniczego: Wrocławski Instytut Kultury

PL_02.png
bottom of page