top of page

Paweł Korzeb - Mind Control Conspiracy Theory...


Niniejszy tekst to zmodyfikowany, krótki fragment eseju Mind Control Conspiracy Theory. The Negative Image of Critique, który mam nadzieję ukaże się w najbliższym czasie. Esej ten powstał jako kontynuacja projektu Cybercafé w ramach festiwalu Unsound [https://www.unsound.pl/pl/archive/pl/dp-authentic/artists/cybercafe.html].


Historia programu MK-Ultra, rozwijanego przez CIA w celu opracowania technologii kontroli umysłu poprzez eksperymenty z użyciem LSD, meskaliny, wstrząsów elektrycznych, deprywacji sensorycznej i wykorzystywania seksualnego, ukazuje w czystej postaci warunki dla powstania teorii spiskowych: niektóre fakty są znane, większość jest nieznana, dokumenty są prawie w całości zniszczone. Instytucje związane z programem (CIA, DARPA) są nietransparentne i poza kontrolą opinii publicznej. Jeśli ktoś jest zainteresowany tym tematem, spekulacja wydaje się koniecznością, a od pytania „co tak naprawdę robili wtedy?”, blisko do pytania „skąd wiesz, że nie robią tego teraz?”. Teoria spiskowa kontroli umysłu rozwija złożone spekulacje o kontynuacji programu MK-Ultra: użyciu broni psychotronicznej w celu „prześladowania elektronicznego” [electronic harassment] lub subtelnych technologii inżynierii społecznej. Teorie spiskowe zawsze potrzebują faktów jako swojego paliwa, ale później te same fakty działają w szalonych dedukcjach, ze wszystkimi ich pochopnymi uogólnieniami, mieszaniem korelacji z przyczynowością i efektywnymi ślizgami po równi pochyłej, aż do noszenia foliowych czapek lub bardziej estetycznej odzieży, chroniącej przed atakami energetycznymi. Ale w czym dokładnie tkwi szaleństwo teorii spiskowych? Czy to wyłącznie kwestia błędów w logicznym rozumowaniu?


Próby odpowiedzi na to pytanie często kończą się redukcją teorii spiskowych do psychologii. Zbanalizowana redukcja wygląda mniej więcej tak: części ludzi brakuje zdolności krytycznego myślenia i potrzebują oni ekscytującej teorii, gdy faktów nie da się po prostu wyjaśnić lub gdy chcą znaleźć potwierdzenie swoich poglądów politycznych. Na kryzys krytycznego myślenia wpływ miał rozwój Internetu i sieci społecznościowych, które sprzyjają rozprzestrzenianiu się efektownych i pobudzających negatywne emocje komunikatów. Taka zdroworozsądkowa redukcja teorii spiskowych do głupoty wydaje się nie tylko bagatelizować problem, ale nie uwzględniać tego, co w nich naprawdę oryginalne. Zamiast niej spróbujmy przeprowadzić radykalniejszą redukcję psychologiczną: wszystkie ludzkie mózgi muszą kompresować złożone wydarzenia do przyczyn, wzorców i prostych wyjaśnień. Teorie spiskowe nie tylko żywią się uprzedzeniami naszego poznania, które zawdzięczamy ewolucyjnej historii zmagania życia ze złożonością, lecz opracowują w tym celu pewien model myślenia czy racjonalności, który należy opisać przez dwa pojęcia: nieokreśloną sprawczość oraz nieokreślone idee i problemy.

Piękną perspektywę powiązania nieokreślonej sprawczości z problemem złożoności znajdziemy w Tęczy grawitacji Thomasa Pynchona. Fabuła powieści jest niezwykle złożona, niemal chaotyczna, ale powtarzają się w niej regularne wzorce i urywające się łańcuchy przyczyn. Można je śledzić, ale nigdy nie da się ich w pełni skompresować do wyjaśnienia fabuły. Tęcza grawitacji to także powieść encyklopedyczna: odwołuje się ona do faktów i rzeczywistych instytucji, ale w na tyle złożonej kompozycji, że czytelniczka nie jest w stanie ani uporządkować chaosu, ani zaprzeczyć autentyczności pewnych postaci i wydarzeń. Złożoność jest czymś pomiędzy porządkiem, stabilizacją i powtarzalnością, a całkowitą przypadkowością[1]. Co ważne, złożony bieg wydarzeń nie jest neutralny, lecz stanowi zagrożenie dla bohaterów i bohaterek powieści, którzy, by zrozumieć, co się dzieje, próbują uporządkować entropię informacji. Podobnie jak w przypadku problemu demona Maxwella, próba uporządkowania entropii w układzie zamkniętym wprowadza entropię do podmiotu. Psychika bohaterów ulega stopniowej dezorganizacji.

Spiskowa paranoja jest próbą uporządkowania entropii informacji, skompresowania złożoności, ma ona na celu uratować podmiot przez dezintegracją lub absolutną apatią (antyparanoją, poczuciem, że nic się z niczym nie łączy), choć na dłuższą metę to ona prowadzi do postępującej dezintegracji bohaterów powieści. Kluczowy jest dla nas obiekt tej paranoi, „oni”: ci, którzy za tym wszystkim stoją, sprawczość, którą się intuicyjnie odczuwa, ale nigdy nie da się jej zobaczyć na własne oczy, można o niej spekulować, dookreślać ją, ale nigdy zupełnie określić. „Oni” są realni, ale nie konkretni, są nieokreśloną sprawczością. Teoria spiskowa dokonuje stratnej kompresji złożonych wydarzeń do nieokreślonej sprawczości. Pojęcie to zawsze poszukuje pewnej grupy: Illuminaci, Żydzi, masoni, korporacje, Big Pharma, opłaceni naukowcy, Deep State. Spekulacja na temat nieokreślonej sprawczości jest miejscem niebezpiecznego spotkania z innymi pragnieniami: antysemityzmem, rasizmem, mizoginią i ksenofobią. Afekty napędzające teorię spiskową mogą łączyć się z ksenofobicznymi pragnieniami, wzmacniając się nawzajem; ksenofobia stanowi podstawę do identyfikacji „onych”, spekulacje spiskowe gromadzą dowody uzasadniające ksenofobię.

Nieokreślona sprawczość jest jednocześnie koncepcją teoretyczną w spiskowej spekulacji, ale też afektem lub doznaniem. To doznanie świetnie opisuje analiza uczucia eerie (dziwności i niesamowitości) przez Marka Fishera, która pokazuje powiązanie afektywnego doznania, teoretycznego problemu sprawczości i problemu politycznego: „Uczucie eerie pojawia się albo wtedy, gdy coś jest obecne tam, gdzie nie powinno być nic, albo gdy nie ma nic tam, gdzie powinno być coś". „Ponieważ eerie w dużej mierze dotyczy problemu sprawczości, chodzi tu o siły, które rządzą naszym życiem i światem. Dla tych z nas, którzy żyją w globalnie tele-skomunikowanym kapitalistycznym świecie, powinno być szczególnie jasne, że siły te nie są w pełni dostępne naszemu zmysłowemu pojmowaniu. Siła taka jak kapitał nie istnieje w żadnym substancjalnym sensie, a mimo to jest w stanie wytworzyć praktycznie każdy rodzaj efektu”[2].

Paranoja spiskowa prowadzi do płynnego przejścia od afektywnego doświadczenia niepokojącej złożoności do idei konspiracyjnego rozumienia rzeczywistości. Heideggerowska koncepcja Stimmung, afektywnej tonalności, może służyć za dobry przewodnik fenomenologii teorii spiskowych. Każde rozumienie ma swoją afektywną tonację, która odkrywa byty napotkane w świecie w określony sposób. Nieautentyczne rozumienie opinii publicznej również ma swoją afektywną tonację, jej uchwytywanie jest sztuką retoryki. Afektywna tonacja teorii spiskowych radykalnie różni się od rozumienia i narracji głównego nurtu, ujawnia mroczne, ukryte siły, źródło możliwego zagrożenia, kontroli, manipulacji i oszustwa. Każdy, kto za tobą idzie, może już pracować dla nich, aby cię śledzić. Każda informacja może być przygotowana przez ‘nich’, abyś myślał tak, jak chcą; każda komunikacja medialna może zawierać perswazyjne techniki kontroli umysłu. Każda kontrowersyjna polityka wdrożona przez rząd służy tak naprawdę interesowi ukrytych sił, które stworzyły sam problem, by uzyskać potrzebne im prawa. Państwo, demokracja, nauka i ideologie polityczne to tak naprawdę narzędzia dla projektu opanowania twojego umysłu. Jak widać, te idee, czy też problemy, są jeszcze ogólne, nieokreślone i nieostre.

Nie tak łatwo rozbroić problemy myślenia spiskowego jako fałszywe lub nieciekawe, może więc należy potraktować je jako interesujące? Jeffrey Sconce argumentuje, że w różnych formach psychozy o byciu kontrolowanym przez technologię obracają się wokół ważnej idei, że media są środkami do kontrolowania populacji: to kluczowa idea teorii spiskowej o kontroli umysłu[3]. Łatwo sporządzić listę najważniejszych idei i problemów świata konspiracji: nietransparentność instytucji demokratycznych, wpływ korporacji na państwa, zawodność nauki prowadząca do nieetycznych projektów, inwigilacja, wykorzystanie władzy państwowej do eksperymentowania na obywatelach, manipulacja informacjami w mediach. Nawet wśród antyszczepionkowców możemy znaleźć problem braku zaufania do systemu medycznego i korporacji medycznych mocno zaangażowanych w amerykański kryzys opioidowy. Teorie spiskowe chcą pokazać, że dyskursy i ideologie nowoczesności nie są tym, za co się podają, że ukrywają pod sobą właściwy cel: władzę, opresję, przemoc, kontrolę populacji. W tym punkcie spotykają się one z teorią krytyczną, co jest niezręczne dla obu z nich.

Pomimo wszystkich niespójności swojego rozumowania, myśl spiskowa jest w znacznym stopniu spójna, ponieważ obraca się wokół podobnych idei. Teoretycy spiskowi wcale nie są, jak się to często mówi, samotnymi wilkami, lecz kolektywnie rozwijają problemy w spiskowym świecie, powiązanym przez architekturę mediów społecznościowych w cyfrową społeczność, tzn. społeczność połączoną przez algorytmy personalizacji na podstawie pojedynczych afektów. W ten sposób spiskowe rozumienie może całkowicie przenikać codzienne doświadczenie: dowolna informacja ze świata może zostać natychmiast zinterpretowana przez wspólnotę spiskowej racjonalności. Społeczność ta nie daje się w pełni zredukować wyłącznie do „upadku krytycznego myślenia”. Zapewnia ona wzajemne wsparcie i zrozumienie, wytwarza szalone taktyki adaptacyjne (np. mantry do utrzymywania psychicznej jedności przeciwko atakom broni psychotronicznej), a także, czy nam się to podoba czy nie, wypracowuje pewien odrębny model racjonalności.

Reakcją teorii spiskowych na bycie zagrożonym przez złożoność jest spekulacja o nieokreślonej sprawczości i postulowanie nieokreślonych problemów i idei. Zadaniem każdej konkretnej teorii spiskowej jest określenie, konkretyzacja i wizualizacja nieokreślonej sprawczości oraz problemów-idei przez łączenie kropek: faktów, podmiotów, wydarzeń i dowodów. Połączenie kropek nie jest możliwe przed spekulacją o nieokreślonej sprawczości; tylko przy założeniu, że „oni” za tym stoją, możliwe jest poszukiwanie dowodów w przytłaczającej ilości danych. Spekulacje teorii spiskowych, w celu skompresowania i wyjaśnienia złożoności, określają i konkretyzują nieokreślone idee i sprawczość, pokazują je jako konkretne – patrzcie, oni naprawdę to robią! – co w sprzężeniu zwrotnym wzmacnia afektywne źródła myślenia konspiracyjnego.

Ale dlaczego to myślenie jest tak szalone, że jest gotowe spłaszczyć całą Ziemię? Jest tak, ponieważ w procesie konkretyzacji propagowanie idei ma większe znaczenie niż odniesienie ich do norm racjonalnego i logicznego rozumowania. Istnieją trzy rodzaje spiskowego szaleństwa. Pierwszy to szaleństwo materiału: kiedy teorie spiskowe łączą kropki, nic nie powstrzymuje ich przez łączeniem faktów z dowolnymi bzdurami. Drugi to szaleństwo dedukcji. Nie ma większego znaczenia czy dedukcje popełniają błędy logiczne, lecz liczy się to, że są dobrze zwizualizowane i przekonujące. Trzeci to szaleństwo pomysłu: czasem sama idea stojąca za teorią spiskową może być szalona od samego początku. Wszystko, co się liczy dla spiskowej racjonalności, to pokazanie sprawczości i problemów w ich konkretnym działaniu. Nie ma znaczenia, że rozumowanie odbiega od norm racjonalnego myślenia, albo że niektóre fakty są powiązane z bzdurami. Kiedy jedna teoria upada, zostaje zastąpiona inną, tak jak w przypadku zmieniających się i ewoluujących modeli płaskiej Ziemi. Tylko dwie rzeczy są stałe w teoriach spiskowych: problemy, które je zajmują i koncepcja nieokreślonej sprawczości. Poza nimi świat spisków pulsuje eksplodującymi i znikającymi spekulacjami, nieskończonym zadaniem znajdowania wzorców i prawidłowości w celu skompresowania chaosu danych. Wytwarza dynamiczny światopogląd z zestawem nieokreślonych idei otwartych na różne dookreślanie wobec zmieniających się przepływów informacji. Krytyczne myślenie jest zbyt powolne, zbyt sztywne, by nadążyć za szybkością myślenia spiskowego, które po obaleniu jednej teorii jest już gdzie indziej, zawsze z tym samym zadaniem: pozbyć się tego niewyraźnego poczucia ukrytych mocy, nigdy nie widzianego, ale zawsze odczuwanego w jego śladach, nawiedzających we śnie lub pojawiających się znikąd w paranoicznych epizodach, złapać je na konkretnym działaniu, uwolnić się z ich kontroli, rozwiać ideologie i narracje, które próbują je ukryć, znaleźć powód, dla którego rzeczy są tak popierdolone, nie żyć w świecie popierdolonym bez powodu.


Podsumowując, teorie spiskowe mają zawsze dwa oblicza i nie dają się zredukować do jednego z nich. Z jednej strony są zdeterminowane przez bezosobowe środowisko wypowiedzi, zwłaszcza algorytmy personalizacji, które uzależniają użytkowników od klikanych treści i kształtują ich kanał wokół oddzielnej bańki. Z drugiej strony, w spiskowej paranoi można odnaleźć prawdziwe cierpienie, nową formę cyfrowej społeczności, strategię radzenia sobie ze złożonością oraz idee wskazujące na głębokie mechanizmy nowoczesności. Te dwa różne aspekty możemy ująć w ramach starego rozróżnienia między autentycznością i nieautentycznością. To rozróżnienie, które ma swoje korzenie w rozróżnieniu Sørena Kierkegaarda między egzystencją indywidualną a tłumem, rozwinięte i spopularyzowane przez rozróżnienie Jeana Paula Sartre'a na egzystencję autentyczną i nieautentyczną, ma swoje najbardziej subtelne sformułowanie w Byciu i czasie Martina Heideggera, gdzie autentyczność jest możliwa tylko poprzez nieautentyczność jako jej modyfikację. Heidegger pozwala nam wyrazić myśl, że pojawienie się nowej nieautentyczności (algorytmów personalizacji wpływających na nasze ekspresje w środowisku cyfrowym) jest zarazem podstawą poszukiwania nowych możliwości bycia sobą i bycia z innymi. Chociaż koncepcja autentyczności była słusznie krytykowana za fetyszyzowanie indywidualnego doświadczenia aż do mistycyzmu, naiwną ideologię godności i bezcelowego odrzucenia sfery publicznej [4], to z pewnością ma ona pewien potencjał w przeciwnym kierunku: poszukiwania autentyczności w tym, co jest klasyfikowane i potępiane jako nieautentyczne. Nie dostrzegając tej możliwości, sama teoria krytyczna może popaść w żargon autentyczności, upamiętniający utraconą, niejasną godność analogowego doświadczenia.

 

[1] „Jak bardzo złożone może być zachowanie automatu komórkowego, który zaczyna od losowych warunków początkowych? Widzieliśmy kilka przykładów, w których zachowanie szybko się stabilizuje, i inne, w których na zawsze pozostaje dość losowe. Ale w pewnym sensie największa złożoność leży pomiędzy tymi skrajnościami - w systemach, które ani nie stabilizują się całkowicie, ani nie wykazują prawie jednolitej losowości na w nieskończoność".Stephen Wolfram, A New Kind of Science (Champaign, IL: Wolfram Media INC, 2019).

[2] Mark Fisher, The Weird and the Eerie (London: Watkins Media, 2017).

[3] Jeffrey Sconce, The Technical Delusion: Electronics, Power, Insanity (Durham, NC: Duke University Press, 2019).

[4] Theodor Adorno, The Jargon of Authenticity, tłum. Knut Tarnowski i Frederic Will (Evanston: Northwestern University Press, 1973).



bottom of page