top of page

Karolina Krasny - dwa teksty

  • zakladmagazyn
  • 4 sty 2023
  • 2 minut(y) czytania

kamm, MidJourney, _animal_pyramid_roland_topor



do ubywającego sierpa


1.

Kiedy księżycowe morza są w tej samej

ciemności co buki, bogi i baby jagi, kiedy ich brak jest intuicyjny jak fakt, jak prosty fakt. I kiedy on sam jeszcze nie wie, czy być gwiazdą, planetą, czy rozwiązaniem pięciu ostatnich horoskopów, rozwieszonych przed sklepem jak suszące się pranie.

Kiedy jego emisja trzyma się siłą woli, mydłem i domowym klejem, kiedy on się zamienia w plasticzek, wygięty i sprzedawany hurtowo, to złoty

sierpowy

wybija

mi oczy. i wyklejają mi nad nim

mój roboczy nick, na potrzeby ubezpieczeń, pierwszych ślubów i wewnętrznych stron

książek o czułości, dedykowanych najmłodszym –

robią ją tak, jakbym ja nie umiała.


2.

zawiesiłam na tobie moją skórzaną garderobę, mokre od zewnątrz nakrycia i zimne łapki. Dociskam cię, jak każde inne dziecko powinno. Nie chcę poślizgu ani wymsknięcia, wiś tak, żeby nikomu z nas

nie stało się skrócenie lata.

Żeby nie odwołano nam babcinych ciał, pustych lasów i kompotowych rzek. Żeby nam dali zgodę na całość, bo w moim przedszkolu

litanie do pełni

są czymś zakazanym. (w imię ubytków i szpica i bajki

o wędce zakręcie i miękkim siodełku.) robię na sobie znak wody i piany.



odpływ udowodnił że przyczyną był tłuszcz


zawisło nad wami moje

powiększające szkiełko, przyczepione do górnej wargi. Wijecie się od pełnego Słońca (prawda?), kurczycie się, dając wodę. Zostaje wam treść właściwa która zjada się środkiem lata. Z kąpielówek ulatnia się obcojęzyczny barwnik, pachnący suchym reżimem i tirem, który uszkodzi się na drugim zjeździe. W innych snach już dawno

skurczono was wszystkich

do zera

(tak na autostradach działa sztuczne światło, i moc). Ciało pulchnieje przy jeździe pod prąd.

Zawisło nad tą sceną widmo gęstej atmosfery, widmo ściemy, która rodzi się w ramionach. Kiedy się kochacie wyglądacie na zmarzniętych, a wasze zakamarki

a wasze zakątki, wyglądają na kryjówki, składacie jaja w zatokach potu, pół włosia i ciepła, tam gdzie rozmnożą się najszybciej, gdzie rozmnożą się najciszej. Zmniejszacie się równo (prawda?), żeby każdy z was zniknął

w równym tempie, jak ziarenko piasku

w mlecznym bajglu.


***

moja warga się naciągnęła, mówi, że nie udźwignie już tego świata, i ja to szanuje. i ja to odcinam,

patrzcie, jak suszy was szklany deszcz, jak odpływ krwotoku odsłania muszelki.

(rozkładam was do suszenia, kiedy ucho słyszy już morze.)



ZAKŁAD
magazyn społeczno-poetycki

Redaktor naczelny:
Kamil Kawalec

Redakcja: 
Agnieszka Wolny-Hamkało
Jakub Skurtys
Malwina Hajduk-Kawalec
Andrzej Graul
Piotr Brencz
Kinga Borto

Projekt animacji i strony internetowej:
Kinga Bartniak

Kontakt:
zaklad.magazyn@gmail.com

  • Instagram
  • Facebook
  • YouTube

Wydawca:
Towarzystwo Aktywnej Komunikacji
Adres: ul. Hermanowska 6A, 54-314 Wrocław
KRS: 0000045825 NIP: 894-25-67-840 REGON: 931998437

ISSN: 2956-7173

logo-tak.png
logo WIK.png

Partner Wydawniczy w ramach Wrocławskiego Programu Wydawniczego: Wrocławski Instytut Kultury

PL_02.png
bottom of page