Y→ X
Gdyby istniała tylko odwrotność przylgnięcie do niej
na przegubie szary miękki ślad drżałby nisko
(kto wie czy nie ten sam)
złożenie
otwarte
okno
strzałki
w dół
istnienie
opiera się,
lecz nawet runięcie należy do nikogo.
(0,1], [0, 1), (0,1)
Oko (w) okrąg (w) okno jakby nie było wewnątrz, by się przechylić.
wnętrze które nas otacza jest już nie do zamieszkania
o krok przed przestrzenią
oddycha powoli.
oszacowanie to zawsze wyrzeczenie i pragnienie miejsca. potem ucieczka i przylot
zaglądanie przez oko. cichy obrót, by się zatrzymać w półokręgu, i znów.
Tożsamość
Zamieszkuję strukturę albo jak kto woli: małą kieszonkę. w niej zaczęło się bez końca
chodzenie po piętrach. między wejściem a zejściem nieskończoność, której nigdy nie mijam. (przeczucie n-wymiarowe i warunek nieistnienia uwolniły to, co nieme.)
ugniata mnie przestrzeń, jest migotaniem gwiazdy. jakby postawić równość między niemożliwością, domniemaniem i przyjściem. wspólna własność: że przebiegamy wciąż obok, będąc wszystkim, które ginie
jednocześnie.
Z(j)adanie
Być niteczką i bywać szyjącym: gdy krzywizna rozpycha powierzchnię, brać wszystko. wzdłuż krawężnika ciągnęliśmy za sobą zabawki na sznurku. w obrocie spódnicy naśladowaliśmy brzeg.
A któż nie igra chętnie z podobieństwami?
Zwolnienie, blokada, obojętność, wychylenie i plansza. ten wiersz jeszcze się nie zaczął
w drugim pokoju dźwięk rozbitego szkła. za to jednak nie czuje się ukłucia igieł. niepodobna ich rozkołysać w ruchy naprawdę periodyczne.