HURTEM 15 EURO ZA METR
przebiegła
udało się jej
śmignął biały zad
przez pole minowe
wplecione w krajobraz z górką dwadzieścia lat temu rozpadała się
makieta pewnego kraju
bez dokumentów
bez wniosku o azyl
w lesie
zające lisy i niedźwiedzie
nie brudzą sobie łap
pieczątkami i tuszem
jakieś tam panny
jakaś tam biel
jakieś przestrzenie trapy przeprawy tripy
flagi fotografie we wszystkich kolorach
skóry
dowody
do wody
w dół
na grobli
przy brzegu
wisi pragnienie
drży jeszcze żywe
kapie ślina
na kolczastym drucie
hurtem 15 euro za metr
cicho cicho
przemawia
martwiejące z wolna oko
żyletki na źrenice: "Ja sam samo mala ranjena košuta"
piratki poetki partyzantki emigrantki
uchodzimy
podkop pod płotem wytrych słowny
przez ziemie niczyje
lacanowskie projekty a niech je chuj
korzeń rozrasta
przesmyki ciemne
symboliczne abordaże głosek
metaliczny wysięk
ogrodzenie
do którego zimą przyklejamy języki