top of page

Grzegorz Tomicki - Frenezje

  • zakladmagazyn
  • 4 lip
  • 4 minut(y) czytania
fot. Szymon Bira
fot. Szymon Bira

Kolebka cywilizacji


Może to mało znana kolebka cywilizacji świat pierwszych wzruszeń skupiony w zwięzłym zarodku jak mitologiczny skrót kto wie co jeszcze przed nami zakazana wiedza o ludziach czy klątwa przekazywana z ust do ust metodą słowotokową czy strumieniowe złudzenia fikcje iluzje dzięki którym przetrwamy kolejną wojnę zarazę nadspodziewany przybór wód jeszcze jedną rewolucyjną teorię poezji po której nie będzie co zbierać zapisywać w przaśnych kajecikach liryki w szkocką lub muślinową kratę ale tym razem 


naprawdę choć jak zwykle tylko przejściowo tymczasem uwodzi nas źródło nieznacznych potknięć którymi cierpliwie zmierzamy do celu klecimy zdania w których w bliskiej lub dalszej przyszłości odnajdziemy ślad samych siebie trop obecności nowoczesność w stanie hiper lub post albo po prostu pop trudno powiedzieć jakąś przebrzmiałą czułość lub zdystansowany tekstowy świat z pestką tkliwości w środku trudno powiedzieć metonimie doświadczeń jakie przeprowadzaliśmy na żywym 


organizmie ciągłości życia spójności jego narracji integralności podmiotu trudno powiedzieć jaki właściwie jest przedmiot tej pożądliwości co za rodzaj poznania pragnienia który stopień niezależności jak daleko posunięta bezwładność trudno powiedzieć ale jeden z nas to powiedział cytuję uczucie nienawiści jest mi zupełnie obce wiem jednak czym ona jest widziałem nienawiść i odczuwałem jej skutki na sobie to samo dotyczy miłości koniec cytatu nieprawda że piliśmy nie z tego źródła 


co trzeba piliśmy z wielu nieprawda że nie umieliśmy ugasić pragnienia mieliśmy je odnawialne nieprawda że nosiły nas stopy z mięciutkiego nubuku z bieżnikowaną podeszwą wtopioną w kauczuk wygodne odporne na zużycie doskonałe do długich marszy to były skóry naciągnięte na kości naprężone po niemożliwość pękające w szwach jak kasztany na wiosnę na wiwat na odlew na no pasarán i tyle nas będzie słychać i tyle z nas zostanie na przyszłość ile jej w sobie zmieści pierwsza 


lepsza wyrzucona na brzeg zasada nieoznaczoności.



Indianie Navajo


Czy wiesz że Indianie Navajo mają dwadzieścia jeden różnych słów na określenie squadratinhos? rozróżniają osoby potrącone nie w porę osoby potrącone w nocy osoby potrącone w nocy przed dniem zadusznym osoby potrącone o świcie w dzień ostateczny osoby potrącone niedostatecznie osoby potrącone skuterem mentalnym osoby potrącone śnieżną burzą umysłu osoby potrącone gałką muszkatołowa rozumu osoby potrącone śpiewem powracających dziewcząt osoby potrącone czasem apokalipsy osoby potrącone czasem 


apopleksji osoby potrącone czasem apostazji osoby potrącone czasem przeszłym hipotetycznym osoby potrącone eukaliptusową przerzutnią osoby potrącone wędrującym granitem osoby potrącone w gambit osoby potrącone w ciemię osoby potrącone nie po raz pierwszy osoby potrącone jednocześnie w ciało migdałowate i zakręt obręczy osoby jeszcze niepotrącone czyli tak zwane jednostki z nizin ludzkich doświadczeń czyli tak zwane jednostki nienormatywne czyli tak zwane jednostki głębokiego zaplecza o słabej sile bojowej czyli tak 


zwane pociski zbyt odległego zasięgu czyli tak zwane jednostki dwuznacznych rokowań czyli tak zwane wargi sromotnikowe przyszłości czyli tak zwane muchomory mózgowych wzgórz czyli tak zwane tezy bez antytez i syntez czyli tak zwane jednostki syntetyczne z dodatkiem astralnych barwników zawierające ślinę i azbest pochodzenia naturalnego czyli naturalnie występującego w naturze i naturalnie w naturę wstępującego czyli tak zwane jednostki bez liczby mnogiej anomalie myślowe i emocjonalne zagwozdki czyli tak 


zwane nierozstrzygalniki ozime czyli tak zwane lodowe wypieki czyli tak zwane homunkulusy naprzeciwskrętne czyli tak zwane zarazy ledwokwiatowe czyli tak zwane parzydła leśne rozesłane na mchu czyli tak zwane bezdechy bolesne tudzież osoby potrącone które nigdy nie powinny zostać potrącone i wiele wiele innych nie licząc idei w stanie czystym dziewiczym z nierozciętymi kartkami wstrząśnięte niezdeflorowane rzecz w tym że pan Q uczy się obecnie języka Navajo więc wszyscy uczymy się razem z nim na przykład Ni doo yáʼ


áshǫ́ǫ da łahgo áshłééh oznacza rozszerzyłeś swoje übersquadratinho do 24x24” nikt nie wie kim jest Pan Q dlatego trudno stawić mu opór takiemu łatwiej dać posłuch nikt nie wie kim jest Pan Q ale każdy ma swoje squadrats każdy ma swoich squadratinhos kiedy nic nie idzie dobrze idź śmiało do walki rusz w bój zaatakuj kilku kwadratowych wykolejeńców ale wygląda na to że już o tym wiesz bo rozszerzyłeś swoje übersquadratinho do 25x25 co dalej co dalej niepokalany rycerzu nikt nie wie skąd się wzięli Indianie 


Navajo i gdzie się właściwie podziali może jeszcze ich dogonimy dorwiemy.



Filmoteka narodowa


Scenariusz jest taki każdy wybiera postać z dziecięcej bajki filmu długometrażowego na krótszą lub średnią metę lub tasiemcowego serialu telewizyjnego opancerzonego w rusznice konwencji i dalekosiężnie funkcjonujące schematy typu niebo piekło gleba powietrze następnie członkowie rodziny rodu plemienia kliki koronnych świadków Jehowy rozwiązłych związków zawodowych przestępczej grupy społecznej przekupek z sąsiedztwa lub nie daj Boże lepszego od innych 


narodu muszą odgadnąć dlaczego inni wybrali postacie niekoniecznie bardziej świadome mądrzejsze czy godniejsze zaufania lecz zawsze przystojniejsze i silniejsze od siebie takie jak strzelec bez głowy jednostrzałowy winchester pionier z naganem myślący czołg czy kaleningradzki ogniomistrz i omówić które cechy postaci do nich pasują a z którymi lepiej się nie wychylać jeśli umieścić je w kontekście prawdziwego życia znanego jak wiemy nie tylko z radzieckiej i amerykańskiej 


kinematografii ewentualnie obejrzeć z nimi półminutowy film na przodującej platformie społecznościowej przedstawiający problemy w związkach intymnych między krajami występującymi w nagłym nieopierzonym tudzież tragicznym zastępstwie konkretnych jednostek czyli organizmów wciąż żywych choćby miało to potrwać nie dłużej niż jeden czy dwa kadry od chwili fatalnego poczęcia zależnie od siły przebicia uzbrojonych po pachy czyli na wzór kowbojski medialnych 


thinktanków z którymi stosunki bywają trudne a także często przerywane wybuchami niestosownych namiętności lub spazmami agresywnych nieorgazmów następnie poproś członków grupy aby utożsamili się ze wzwodami różnych bohaterów gierojów i bohatyrowiczów i wyobrazili sobie jak ci ludzie myślą i co czują następnie poproś członków grupy aby wzięli to sobie do serca i sami zaczęli tak myśleć i czuć następnie poproś członków grupy aby wzięli to sobie 


wsadzili gdzieś głębiej następnie poproś członków grupy aby przestali myśleć i czuć następnie spytaj tych dobrych ludzi dlaczego nie mogą już nimi być następnie dowiedz się dlaczego już nie chcą następnie dowiedz się wszystkiego o wszystkim co ludzkie i znajdź w tym jakieś dające się zastosować w praktyce egzystencjalnej pocieszenie coś co łoży na utrzymanie życia jak powszechnie wiadomo pocieszenie bierze się zwykle z niczego choć nie można powiedzieć że znikąd to znaczy można 


ale nie jest to nikomu do niczego potrzebne.





 
 

ZAKŁAD
magazyn społeczno-poetycki

Redaktor naczelny:
Kamil Kawalec

Redakcja: 
Agnieszka Wolny-Hamkało
Jakub Skurtys
Malwina Hajduk-Kawalec
Andrzej Graul
Piotr Brencz
Kinga Borto

Projekt animacji i strony internetowej:
Kinga Bartniak

Kontakt:
zaklad.magazyn@gmail.com

  • Instagram
  • Facebook
  • YouTube

Wydawca:
Towarzystwo Aktywnej Komunikacji
Adres: ul. Hermanowska 6A, 54-314 Wrocław
KRS: 0000045825 NIP: 894-25-67-840 REGON: 931998437

ISSN: 2956-7173

logo-tak.png
logo WIK.png

Partner Wydawniczy w ramach Wrocławskiego Programu Wydawniczego: Wrocławski Instytut Kultury

PL_02.png
bottom of page