kefir, MidJourney, ___fluffy_furry_analog_synthesizer_promotional_detailed
grab&go
zerwane mięśnie złamane kończyny
byle móc zjeść ducha miasta
czuwam jak pies w rowie i złocieniach
zmieniam żwir w drobny piasek
czas zaszedł na oczy
zastąpił powieki
pies spalony letnim słońcem czuje
jak kości zrastają się z muśnięciem języka
skóra oddycha
jak rozłożone płótno
***
widziałem jak zjada się chorych,
jak cichnie parkiet.
kiedy odrywa się głowę, trzyma ją
krótki, puchaty pyszczek.
siatkówka łapie ciemność,
kropki łączą się w obraz w,
podarty korpus.
więc widzisz, kiedy trzymasz mnie
za kark, skóra odchodzi.
***
widziałem, jak ogień karmi się,
napiera na oczy,
wykręca żołądki.
widziałem jak instynkt rwał się.
sierść znikła
a ja całowałem iskry.
świat się zatrzymał, nogi poczuły,
ile skóra jest warta.
odór wsiąkł,
mama nie poznawała ubrań.
Comments