
Miłość – zakazana, tajemna.
W chwili w której dowiedziałam się że Achilles
był gejem…
Wyrocznia nakazuje mi ambitne życie.
Matka Tetyda - surowa bicz z oceanu zabiera
prawo do błędu.
Przebiera w sukienki, peruki – każe tańczyć.
Oczywiście za młodu zabiera na półkolonie
do Chirona.
Żenię się z Diodameją, której ojciec
to skończony frajer.
Rucham ją raz – bo wypada
i pojawia się Orfeusz (nie z jej cipki tylko
statkiem przypływa)
- chuj przebiegły.
Jadę walczyć pod Troją
Tam organizuje obóz dla brianek, którym naj-
-pierw zabijam ojców matki i kochanków, bo
twa wojna.
Robię to dla ich dobra.
Ja nie gwałcę.
Kobiet.
Wszystko w życiu przychodzi mi łatwo.
Dopiero gdy Hektor zabija Peleusa…
Wypełnia się przepowiednia.
I chuj z tym, że nie wiesz kim jest Peleus.
O to chodzi w miłości.
O ofiarę.
O której milczy się przez tysiąclecia.
Toksyczna miłość
Obiekt x
Poszła na event: o poezjo.
O współczesna
klasowa
Kurwo.
Istotne jest komu mówisz część
I kto komu
- inni mówią
Witaj
… co jest?
Ruch jest w tobie stały
Stoisz na dwóch stopach (?) i popijasz bro.
Alternatywna jesteś
Typiaro.
Jakiś typ koncertuje, wykorzystując Cię – że
umiera prawo a wydawca to zło – trochę fałszuje
ale pan technik włączył pogłos
żebyś się niosła
po sali.
Szmato.
Odkąd zaczęła fascynować Cię śmierć
i absurdalne oderwanie od rzeczywistości
przestałaś być obecna.
Obiekt x siedzi na podłodze – sączy łajn,
zastanawia się czy iść do żabki po hot dog.
Miłość domowa
z dedykacją dla . Roberta T. „Orzechy”
Wsłuchuje się w odgłos twojej
mlaskającej.
Słyszę jak ocierają się usta
rytmicznie wkładasz w nie
posolone fragmenty.
Miażdżysz je
połykasz (x2)
Odbijają się o twoje policzki.
Wydają odgłosy kamieni
wrzucanych do płytkiego jeziora
i robią
plusk.
Nie robisz w tym przerw.
Nie czekasz. (x2)
Ciekawa jestem ile leży teraz
samotnych na dywanie,
ile porozrywanych całości
będę szukać.
Ślina nieprzerwanie pracuje (x2)
Dźwięk
twoich
ust.
Ocierający
milczący
niezwykle głośny za razem.
W pracy
ciągłej KURWA pracy.
W ruchu.
Bez ruchu.
Ociekające.
Powolnie
ulęgające twojemu
podniebieniu bezwładnie
wrzucane.
Twarde.
Takie najbardziej
lubisz wkładać.
Smakować.
Zlizywać sól lubisz.
Rozprowadzać po
podniebieniu.
Lubisz.
Jak Ci ulega w ustach.
Lubisz to.
Jak się wylewa z ust w
Nadmiarze.
Bardzo to lubisz.
Błagam - kurwa – połknij.