Złotawka
Kac i pierwszy śnieg.
Rano obserwuję gołe pniaki
na pustym tle,
trochę szczęśliwy,
a trochę po śmierci.
Jestem chyba tam, gdzie chciałem być.
Kiedy miałem cztery lata,
miewałem delikatne blond włoski.
Staruszka z parteru mówiła na mnie złotawka,
czasami nawet aniołek,
wabiła mnie na słodycze.
Pewnego razu, kiedy zaprosiła mnie do środka,
przewróciłem ją na ziemię
i uciekłem na klatkę.
Teraz już nie wiem,
jak to się skończyło.
Włosy mi z czasem ściemniały,
prawie sczerniały.
Prezent
Ściemniło się, zaczął padać drobny śnieg.
Na chodniku leżało pudełko po torcie
jak prezent,
powoli przykrywał je śnieg.
W środku znalazłem martwego kota
zwiniętego w kłębek.
Nogi miał związane sznurkiem,
leżał na boku w rozsypanej karmie.
Byłem zakłopotany,
jakby mnie ktoś pogłaskał.
Po porze deszczowej przyszły upały
Ja byłem bez pracy, ona wzięła urlop.
Umyliśmy kubeczki po jogurcie
i wybraliśmy się w stronę rurociągu
zbierać jeżyny.
Były wszędzie.
Kubeczki były pełne,
więc rwaliśmy je i jedliśmy
prosto z dłoni.
Ja i moja miłość.
Słodki sok ciekł nam po rękach,
rozpalone rury
srebrzyście iskrzyły.
Byliśmy brudni,
ale nikt nas nie widział.
Dziś jest tu strzelnica paintballowa.
Wszędzie na drzewach
różowe kropki.
Skalary
W zlewie moczą się ogórki
importowane z Maroka.
Przed domem stoi bezdomny,
łowi worki ze śmieciami na zgięty pręt.
Ty głuptasie, nie dociera do ciebie,
że tak umrzesz?
Jest po deszczu,
na ulicy pełno kałuż.
Z przedszkola parami wychodzą miniatury
w odblaskowych kamizelkach.
Wiatr rozwiewa liście, a dzieci płyną
pod zeschłymi gałęziami brzóz
jak skalary.
Dokąd idą?
Dokąd tu właściwie można pójść?
Chyba tylko na plac zabaw za Lidlem albo nad zalew
karmić kaczki czerstwym pieczywem.
Tak daleko nie dojdą.
Smutny serial
Z pierwszymi przymrozkami wracają
stare wspomnienia.
Pamiętasz, jak kupowaliśmy prezenty
w sklepie przy osiedlu?
Jeszcze żyła babcia.
Mieli tam wózki sklepowe po Niemcach,
z napisem na uchwycie.
Guten Einkauf.
Był rok 1995,
a ja dokonywałem wyboru: hetman
czy węgrzyn.
Zbliżał się wieczór, padał mokry śnieg.
Niedługo później sklep się zamknął.
Minęło dziesięć lat
jak długa zimowa noc,
nadspodziewanie smutny serial telewizyjny.
Na pogrzebie babci
obszedłem salę ceremonialną,
zaglądając do środka bocznymi drzwiami:
trumna była pusta, wymienili tylko wieńce.
Wiata
Dokąd dziś dojdziesz
i jak zamierzasz wrócić?
To pyta deszcz,
kiedy przedzieram się przez rewir ostrożni i pokrzyw
pod liniami elektrycznymi,
dochodząc wreszcie do wiatrosiewnych krzaków
i miękkich wgłębień
na ciemieniu wzgórza.
Dalej trwa już tylko czerń
rozmokłego pola.
W jednym z wgłębień ktoś zbudował wiatę.
Wyścielił ziemię papierem,
dach przykrył kawałkiem dywanu,
do środka naniósł śmieci.
Nie musisz sprzątać takiego miejsca.
Takie miejsce prędko opuścisz.
Snują się cienie
Wieczór, słota.
Na małym placyku
pokrytym korą ogrodniczą
buzuje ogień w baniaku.
Opał dokłada dwóch działkowców,
obaj pijani, ze skłonnością do biadolenia.
Co chwilę znikają,
przyciągają z mroku paletę
Kładą ją na baniaku i obserwują płomienie.
Snują się cienie –
śpiewają
i rozgrzebują żar.
Przy ogniu stoi wózek z jasnowłosą dziewczynką.
Wyciąga smoczek
i pakuje do buzi frytki.
Mężczyźni uśmiechają się do małej księżniczki
z twarzą umorusaną keczupem.
A ona odwzajemnia uśmiech.
Żonkile
W rabatach kwitną żonkile,
ale ona wciąż marznie.
Wstawa skoro świt,
ubiera się w legginsy z japońskim napisem
i biegnie po niekończącej się bieżni,
świeża jak sen,
zalana miękkim światłem
pod dachem centrum handlowego.
Kto by pomyślał,
że spędzimy razem tyle lat?
Szczęście wciela się w wiele prób,
zanim się spełni
albo rozpłynie.
Tego dnia skróciła mi włosy maszynką elektryczną
i powiedziała, że mnie kocha.
Kocham cię,
napisała na kartce,
zostawiła ją na blacie.
Elsa Aids jest czeskim poetą, prozaikiem i pracownikiem sektora kultury. Urodził się w
pierwszej połowie lat osiemdziesiątych, mieszka głównie w Pradze. Opublikował kilka
tomów poezji i książkę prozatorską Přípravy na všechno (2020). Prezentowany zestaw
wierszy pochodzi z tomu Lazarská v zimě a jiné básně (2023). wiersze z tomu Lazarská v zimě a jiné básně
Wydawnictwo: https://www.fra.cz/nakladatelstvi
Księgarnia wydawnictwa (sprzedają przez czeski Moleskine): https://www.moleskine.cz/lazarska-v-zime-a-jine-basne