ilu. Bartosz Konieczny
Pogodna starość najeźdźcy
Najgrubsza robinia akacjowa na terenie Lasów
Państwowych rośnie w miejscowości Łęgowo w gminie
Sulechów. Ma 507 cm obwodu i 20 metrów wysokości.
Wikipedia
Najgrubsza, ale to wcale nie znaczy,
że najbrzydsza w lesie
– śmieją się tęgie żony hurtowników. –
Czy to nie wokół niej tłoczą się chmary podnieconych owadów?
Na terenie Lasów Państwowych, ale przecież
nie jest przyniesioną w teczce
urzędniczką naszego tekturowego państwa
– grzmią suwerenni obywatele. – Sama potrafi się utrzymać.
W miejscowości Łęgowo, a co wy macie
do Łęgowa, biedaki z Janowca,
gangsterzy z Bukowa i frajerzy z Klępska?
– dobiega z krzaków.
W gminie, bo gmin ją przyjął do siebie
– powiada regionalista. – Nad brzegiem morza
stał Edward ósmy, listki akacji obrywa,
kocha, nie kocha, lubi, nie lubi, tak swoją Simpson przyzywa.
Pięćset siedem centymetrów obwodu:
ile uczestniczek szkolnej wycieczki z Sulechowa
– pyta matematyczka –
musi się chwycić za ręce, żeby ją objąć?
Dwadzieścia metrów wysokości:
ilu uczestników tejże musi stanąć jeden na drugim,
żeby ten last but not least – pyta anglista –
a wręcz przeciwnie – dopowiada katecheta –
mógł dorysować z ojcowską dumą
kreskę na futrynie Niebieskich Wrót?
No co?
Co nam w niedzielę zsyła
te dwa gołębie nadlatujące razem, w bezbłędnym szyku,
idealnym łukiem schodzące do lądowania
i lądujące równocześnie,
z ciałami odchylonymi pod wspólnym kątem
i z wystawionymi lekko do przodu identycznymi nogami,
które wieńczy szereg takich samych pazurków,
by tu, na ziemi,
rozeszły się zaraz do swoich partykularyzmów i małości,
dreptały i dziobały gdzie i co popadnie,
wykręcały jakieś hetki-pętelki?
Co nam, mieszkańcom, otwiera, no co,
podręcznik świata na stronie z definicją komizmu,
co dla nas odgrywa tę komedię,
wcale przecież nieśmieszną?
Zbyt obfity posiłek
zjadany w pojedynkę?
Fałszywy wysiłek?
Zajadły pojedynek?
Ciotka Unra Undelivered
Dwie sroki
w ciepłym lutym,
jedna nad
drugą.
Na dwóch
piętrach
rusztowania
brzozowej korony.
Na falbance woalki,
za kratkami woliery,
na zboczu uśpionego wulkanu
(i tak dalej),
pożyłkowanym,
transparentnym
(i tak dalej).
Całe w wodzie,
pionowe,
z ogonami włącznie
(i tak dalej,
i tak dalej).
A w paczce
od ciotki
Unry
Undelivered
dwie ary,
dwie ararauny,
na mangowcu,
nad mango.