top of page

Antoni Borkowski - recenzja książki „Łucznik” Przemysława Suchaneckiego


okładka autorstwa Grzegorz Tortellini
okładka autorstwa Grzegorz Tortellini

O najnowszej książce poetyckiej Przemka Suchaneckiego niewiele napisano i wydaje się, że jeszcze mniej mówiono. Trudno się jednak temu dziwić. „Łucznik” już w pierwszym wierszu ujawnia się jako astrologiczny Strzelec (Sagittarius). Publikacja tomu poezji pod tym tytułem w okresie retrogradacji Jowisza wydaje się co najmniej poważnym błędem strategicznym z punktu widzenia promocji. Jak podaje portal Astromagia, w tym czasie Strzelec może doświadczać: (1) opóźnień w realizacji planów, (2) potrzeby rewizji celów. Nawet rozpostarta nad książką aura stulecia surrealizmu nie wprowadziła nowego dzieła Suchaneckiego do poetyckich salonów. Pozostaje mieć nadzieję, że wraz z minięciem niekorzystnych układów planetarnych „Łucznik” zyska na rozgłosie.

Poza astrologią, jednym z możliwych powodów ograniczonej recepcji „Łucznika” jest złożoność formalna i teoretyczna poezji Suchaneckiego. W swojej najnowszej książce konsekwentnie przeplata trzy lacanowskie porządki – Wyobrażeniowy (l'Imaginaire), Symboliczny (le Symbolique) i Realny (le Réel). Podział ten staje się widoczny, gdy analizujemy, co dla autora stanowi podstawową jednostkę poetycką – najczęściej jest nią cała strofa. Każda strofa przynależy do jednego z porządków, które przeplatają się w ramach całego utworu, lecz niemal nigdy wewnątrz jednej strofy. Przykładem takiego heterogenicznego wiersza, w którym strofy reprezentują różne porządki, jest wiersz „Sosoi mówi".

Sosoi mówi, patrząc na Wawel, że Kreml jest piękny jesienią, Żebrowski na to, że Czesi to naród zdrowia i sztuki, a Polska to rozdęta żaba na łożu zgniłej trawy. (s. 7)

W strofie, będącej z pozoru jedynie pijacką anegdotą, możemy en passant dostrzec charakterystyczne dla porządku wyobrażeniowego (l'Imaginaire) formowanie się tożsamości jednostki – wytyczanie relacji przy użyciu obrazów i refleksji.

Ktoś na pewno ma rację. Ktoś na pewno jej nie ma, tak powstaje dowcip i zgoda. (s. 7)

Druga strofa osadzona jest w porządku symbolicznym (le Symbolique). Dialektyczna gra Suchaneckiego, zamknięta w bon mocie, odwołuje się do języka, norm i struktur komunikacyjnych, które regulują interakcje między ludźmi. Proces powstawania „dowcipu i zgody” wyraża funkcjonowanie w obrębie społecznych konwencji i zasad. To właśnie w tym porządku jednostka zostaje włączona w system językowy i kulturowy, który organizuje jej doświadczenie i sposób postrzegania świata.

Tak rodzi się kontynent z brzucha martwej ryby, po pierwszych spazmach wychodzi i uśmiecha się. (s. 7)

Próby dosłownej interpretacji tej strofy są z góry skazane na niepowodzenie. Motyw ten wykracza poza możliwości języka i świadomości, uniemożliwiając pełne uchwycenie jego znaczenia. W ten sposób ujawnia się porządek realnego (le Réel), który obejmuje to, co nieuchwytne w rozumieniu symbolicznym. Porządek ten często objawia się w postaci językowych pęknięć, które sprawiają wrażenie niekonsekwencji względem reszty wiersza.

W "Sosoi mówi", autor korzysta ze wszystkich porządków. Każdemu z nich nadaje odrębne cechy stylistyczne, co sprawia wrażenie dezintegracji wiersza. Suchanecki wzbudza w nas poczucie dziwaczności (Weird) – konfrontacji z czymś nieznanym, obcym. Pojedyncze strofy w ramach jednego wiersza wydają się sobie nieznane i obce, co w pierwszym odczycie wzmaga w nas poczucie dezorientacji. Tego typu zabiegi znajdziemy w Łuczniku” na każdym kroku. Suchanecki nie odpuszcza konsekwencji formalnej i daje popis dojrzałości swojego stylu. Jest to literatura nieszukająca kompromisów. Możemy zrozumieć wewnętrzne reguły tej książki, porządek wynikający ze stanu ciągłej sprzeczności lub zostawić ją po pierwszym odczytaniu. „Łucznik” nie oferuje wiele na poziomie pojedynczych wersów. Na poziomie stylu to książka przeciwstawiająca się aforyzmom, w ostateczności kpiąca z nich. Nie jest to setting skazany na popularność w niszy poetyckiej. Suchanecki ma tego świadomość. Gdy zamyka książkę strofami:

Trudno zrozumieć? Nieważne.  Trudno poczuć? Już dobrze.  (s. 49)

nie możemy wyzbyć się wrażenia, że znaczenie tych wersów sięga daleko poza obręb pojedynczego utworu. Zakończenie „Łucznika” zdaje się więc ostatecznym aktem wyobcowania, a jednocześnie zuchwałym zaproszeniem. Suchanecki nie poszukuje łatwych rozwiązań ani ścieżek interpretacyjnych. Każda strofa, porządek – Wyobrażeniowy, Symboliczny i Realny – tworzą przestrzeń, w której stawia nas wobec własnej niepewności.

„Łucznik” wymyka się prostym klasyfikacjom, pozostawiając czytelników w stanie swego rodzaju „estetycznego dyskomfortu". Może właśnie w tym tkwi siła poezji Suchaneckiego: nie daje łatwych odpowiedzi, prowokuje do refleksji nad granicami języka, wyobraźni i percepcji rzeczywistości. Świadomie podejmuje dialog z tradycją awangardy, jednocześnie wypracowując własny, niepowtarzalny idiom. To nie jest tylko książką poetycką – to test na odwagę, zaproszenie do podróży po nieznanych obszarach.

Co może pójść nie tak, skoro na starcie dostajemy jako drogowskaz wiersz „Łucznik w porze nocy”, a zaraz po nim jest „Mapa” zamknięta strofą?

Możliwe, że cię nie draśnie obcość moich dłoni, na klawiaturze leżą jak korzenie w bagnie. (s. 6)

 

Przemysław Suchanecki, Łucznik, wydawnictwo Kontent 2024 https://kontent.net.pl/strona/1251




bloczki-02.png
bloczki-03.png

ZAKŁAD
magazyn społeczno-poetycki

Redaktor naczelny:
Kamil Kawalec

Redakcja: 
Agnieszka Wolny-Hamkało
Jakub Skurtys
Malwina Hajduk-Kawalec
Andrzej Graul
Piotr Brencz
Kinga Borto

Projekt animacji i strony internetowej:
Kinga Bartniak

Kontakt:
zaklad.magazyn@gmail.com

  • Facebook - Biały Krąg
10462345_edited.png

Wydawca:
Towarzystwo Aktywnej Komunikacji
Adres: ul. Hermanowska 6A, 54-314 Wrocław
KRS: 0000045825 NIP: 894-25-67-840 REGON: 931998437

ISSN: 2956-7173

logo_WIK-biale.png
logo-tak.png

Partner Wydawniczy w ramach Wrocławskiego Programu Wydawniczego: Wrocławski Instytut Kultury

logoWRo.jpg
bloczki-03.png
bloczki-04.png
bottom of page